piątek, 5 lipca 2013

Bad Girl 17

Dodaje wcześniej bo jutro nie będę miała czasu.
Ta notka była pisana w gniewie jaki odczuwam do mediów. Jak oni mogą nadal pisać o Michaelu takie rzeczy! Na dodatek nieprawdziwe. Nie wiem, czy wiecie, ale w brukowcach prawie codziennie piszą o pedofilii Michaela. I, że Culkina też ... Nie, nie mogę już tego dłużej wytrzymać! Portale wcale nie są lepsze. Już wiem jak czuli się fani w 2005 roku. Nie dziwie się Paris, że chciała się zabić. Ja jestem zupełnie obcą osobą, a i tak jestem wściekła! Najchętniej bym coś zrobiła, ale prawda jest taka, że nic nie mogę, ale MY owszem. Poniżej umieszczam link z petycją, żeby przestali pisać te kłamstwa na temat Michael. Zróbmy to dla niego. On się już nie może bronić, więc pokażmy, że jest dla nas ważny i nie akceptujemy tego. Mamy czas do jutra wieczór. Ja już podpisałam.
Dziękuje wszystkim za miłe i motywujące komentarze. Zapraszam na kolejną.

http://www.petycjeonline.com/signatures/michael_jacksonstop_kamstwom_i_manipulacji/start/30

***********************************


Otworzyłam oczy. Michael już się krzątał po pokoju. Nie zauważył, że już nie śpię. Wczoraj mu powiedziałam, że nie jestem z Erykem. I do końca nie wiem po co to zrobiłam, ale poczułam ulgę, że wie.
- Dawno wstałeś?
- O już się śpisz. Niedawno. Zaraz przyjdzie lekarz i muszę wszystko przygotować.
- Aha. Muszę iść do toalety – wstałam, ale zaraz przy mnie znalazł się Michael – Jesteś nadopiekuńczy – zaśmiałam się.
- Po prostu ostrożny – zatrzymał mnie przed łazienką – A co z tym zrobić? - pokazał mój kolczyk, który wczoraj ściągnęłam. Wzięłam Go od niego. Otworzyłam muszlę, wrzuciłam Go i nacisnęłam spłuczkę.
- Niech płynie do Eryka – powiedziałam – A teraz pozwolisz, że zostanę sama.
- A no tak – zmieszał się i zamknął drzwi. Pozbyłam się Eryka i kolczyka i bardzo się z tego powodu cieszyłam. Moja depresja powoli odchodziła. Starałam się w ogóle o tym nie myśleć co się stało, ale nieraz pojawiały się obrazy, które próbowałam wymazać. Wiedziałam, że nigdy o tym nie zapomnę i to będzie mnie dręczyło do końca życia, ale musiałam zacząć żyć od nowa. I to był dobry początek, ale jeszcze wtedy nie wiedziałam, że okażę się to trudniejsze niż myślałam.
- Rose? - zapukał do drzwi.
- Już wychodzę.
- Ok – przemyłam twarz i spojrzałam na swoje odbicie. Wyglądałam koszmarnie. Jak zwykły ćpun, który bierze od lat. Niechętnie, ale wyszłam – Doktor dzwonił, że zaraz będzie.
- O tej godzinie? - była dopiera 7.
- Tak bo o 8 zaczyna pracę, a kończy dopiero wieczorem.
- A jak mama przyjdzie?
- Coś wymyślimy, a teraz się kładź - lekarz przyszedł dosłownie po 5 minutach.
- Najpierw założę wkłucie. Proszę dać mi rękę – nie lubiłam tego, ale dało się wytrzymać – Proszę tutaj podejść – zawołał Michael – Zanim podłącze kroplówkę chcę Panu pokazać jak się odłącza. Kroplówka będzie lecieć przez około 2 godziny, więc ja w tym czasie będę w pracy – pokazał Michaelowi jak się odłącza – Na pewno Pan zrozumiał?
- Tak, to nie takie trudne.
- Dobrze.
- Doktorze jak mi mają pomóc kroplówki? - zapytałam.
- Odtrują organizm. Wszystko będzie dobrze. Muszę już jechać. Przyjadę jutro o tej samej porze. Gdyby coś się działo, proszę dzwonić. Aha i jeszcze coś. Proszę podawać tabletki trzy razy dziennie.
- Dobrze i dziękuje – szybko wyszedł.
- Kurde nie mógł gdzie indziej dać to wkłucie – miałam na lewej dłoni.
- Co za różnica?
- A jak to ukryje twoim zdaniem przed mamą?
- Zapomniałem … coś wymyślę.
- Już to mówiłeś.
- Daj mi chwilę i muszę coś zjeść. Chcesz śniadanie?
- Znasz odpowiedź.
- Myślałem, że się zmieniła.
- Jeszcze nie.
- Ok – po skończonym śniadaniu, postanowiliśmy włączyć telewizor – Jak zawsze nic nie ma ciekawego.
- Zaraz zaczną się wiadomości – czekaliśmy i się doczekaliśmy, ale tego się nie spodziewałam, On też nie. Zobaczyliśmy nagłówek ''Michael Jackson jest homoseksualistą!''
- Co?!! - dałam głośniej.
- '' Jak wynika z wiarygodnego źródła, Michael Jackson jest gejem. Jest to szok dla fanów piosenkarza, szczególnie dla fanek. Od pewnego czasu były podejrzenia co do orientacji seksualnej piosenkarza. Nie spodziewaliśmy się jednak, że dowiemy się takiej rzeczy od długoletniej przyjaciółki, Brooke Shelds. Jak wspomniała we wczorajszym wywiadzie, nie udało jej się zaciągnąć Michaela do łóżka. Pokażemy teraz fragment wywiadu – patrzyłam w ekran z otwartą buzią.
- ''Powiedź nam teraz jak wygląda twoja relacja z Michaelem'' – zapytała jakaś dziennikarka.
- ''Cóż mogę powiedzieć … Michael nie jest mną zainteresowany''
- ''Naprawdę? Niedawno byliście widziani razem''
- ''Tak, ale traktował mnie tylko jak przyjaciółkę, a ja nie ukrywam, że liczyłam na coś więcej''
- ''Powiedz nam coś więcej''
- ''Cóż … pewnego wieczoru, zaprosiłam Go do siebie na kolację. Nie było jeszcze 22, a On chciał już iść. Zatrzymałam Go i zaprowadziłam do swojej sypialni ….''
- ''Muszę Ci przerwać bo nasz program oglądają dzieci''
- ''W takim razie przejdę do sedna''
- ''Będę Ci wdzięczna''
- ''Gdy stałam przed nim i zaczęłam się rozbierać, powstrzymał mnie. Powiedział, że nie po to przyszedł i nigdy ze mną nie będzie''
- ''Zapytałaś dlaczego?''
- ''Oczywiście. Powiedział, że nie interesują Go kobiety. Byłam w szoku. Myślałam, że żartuje, ale był śmiertelnie poważny. Spytałam wprost, czy jest gejem i odpowiedział, że … tak''
- ''I co zrobiłaś?''
- ''A jak Ci się wydaje? Kazałam mu wyjść. Nie chcę mieć w znajomych gejów, a poza tym chciałam być jego dziewczyną, a nie przyjaciółką''
- ''Przyznaje, że jestem w wielkim szoku''
- ''Ja też byłam. Jeszcze wcześniej byłam u niego w szpitalu''
- ''Właśnie miałam Cię o to zapytać. Jaki był powód, że tam trafił?''
- ''Miał kolejną operację plastyczną nosa, ale chciał utrzymać to w tajemnicy, dlatego poszedł do zwykłego szpitala''
- ''Znowu?''
- ''Tak''
- ''No cóż … nie sądziłam, że dowiem się takich rzeczy … - chciała coś jeszcze gadać, ale wyłączyłam telewizor. Michael się nie ruszył z miejsca.
- Michael …
- Nie wierzę … jak Ona mogła? - pobiegł do łazienki. Siedział tam od godziny. Nie mogłam do niego iść bo miałam podłączoną kroplówkę. Jak można być tak podłym? To oczywiste, że chciała się na nim zemścić. Niech tylko dojdę do siebie. Mam nadzieję, że Janet jest tak samo wściekła jak ja. Co za suka! Ktoś zapukał do drzwi.
- Kto tam? - zapytałam. Miałam nadzieję, że to nie mama.
- To ja Janet – o wilku mowa.
- Wejdź – weszła i zdziwiła się na mój widok, a raczej na to, że leżę z kroplówką – Dobrze, że jesteś.
- Cześć … widział?
- Niestety tak. Od godziny siedzi w łazience, a ja nawet nie mogę do niego iść.
- Co się stało? - miała na myśli mnie. Usiadła przy mnie.
- Długa historia. Pójdziesz do niego?
- Muszę. Nie może być teraz sam – zapukała do drzwi łazienki, ale nie odpowiedział, więc weszła. Była tam kilka minut, aż wyszli oboje. Widać było, że płakał, ale starał się to ukryć. Usiadł na kanapie, a Janet do mnie podeszła – Jest załamany.
- Widzę … Janet?
- Tak?
- Podejdź bliżej – usiadła blisko mnie – Słuchaj … tej suce nie może ujść to na sucho.
- O to się nie martw … jak ją dorwę to ..
- Właśnie mi o to chodzi … zaczekaj, aż dojdę do siebie i razem to załatwimy. Wiesz co mam na myśli.
- Bardzo kusząca propozycja. Ok, poczekam. Przynajmniej nie będę sama siedziała w celi.
- By musieli znaleźć ciało – mrugnęłam do niej okiem.
- Dziewczyno, przerażasz mnie.
- Po prostu jestem wściekła! Za kogo Ona się uważa?
- Janet zostań z Rose – powiedział Michael i wstał z kanapy.
- Co? - spojrzeliśmy na niego.
- Zaraz wrócę.
- Nigdzie nie pójdziesz – podeszła do niego.
- Muszę to wyjaśnić.
- Już widzę jak to wyjaśniasz. W takim stanie nigdzie nie pójdziesz – był uparty, ale Janet jeszcze bardziej.
- Janet, zostań trochę – poprosiłam ją bo nie chciałam, żeby zrobił coś głupiego.
- Nie ma sprawy – telefon Michael zaczął dzwonić. Odebrał.
- Co? … Dajcie mi spokój! - rozłączył się.
- Kto to był? - zapytała.
- Już się zaczyna – był zdenerwowany. Dziennikarze wydzwaniali do niego co chwila – Nie wytrzymam już tego!.
- Daj mi ten telefon – Janet coś tam w nim grzebała – Zablokowałam Ci nieznane połączenia.
- Dzięki.
- A właśnie .. dlaczego nie miałeś zablokowanych? Zawsze tak robisz.
- Wyleciało mi z głowy.
- Następnym razem pamiętaj. Czy, ktoś mi w końcu powie, dlaczego Rose leży w łóżku i na dodatek jest podłączona do kroplówki? - Michael się na mnie spojrzał, a ja na niego.
- Powiedź – pozwoliłam mu.
- Bo widzisz … Rose spotkała byłego i … podał jej heroinę.
- Co? Żartujesz?
- Nie .. potem znowu chciał, ale mu nie pozwoliłem.
- Mam nadzieję, że obiłeś mu mordę.
- Trochę bo Rose mnie powstrzymała.
- I po co to zrobiłaś? Trzeba było mu pozwolić.
- Widzę, że w ogóle się nie różnicie – odpowiedziałam.
- Takich ludzi powinno się tępić … zaczynając od Brooke.
- Nie wtrącaj się – powiedział Michael.
- Chyba żartujesz? Pożałuje, że się urodziła.
- Chcę to sam załatwić.
- Jesteś zbyt łagodny i delikatny.
- Co według Ciebie powinienem zrobić? Pobić ją? Nie jestem damskim bokserem.
- Dlatego lepiej zostaw to mnie – mrugnęła do mnie.
- Kto to znowu dzwoni?! - powiedział podenerwowany – Halo?! O Frank … przepraszam. Myślałem, że to znowu dziennikarze. Zaczekaj chwilę – zakrył telefon i zwrócił się do nas – Wyjdę na chwilę – wyszedł na balkon.
- Kim jest Frank? - zapytałam.
- To jego manager. Teraz pewnie obmyślają plan jak to odkręcić.
- Yhy.
- Michael jest przyzwyczajony do tego, że stale coś gadają, przeważnie same kłamstwa, ale teraz jest inaczej. Osoba, którą uważał za swoją przyjaciółkę, zrobiła mu takie świństwo i to tylko po to, żeby się na nim zemścić.
- Czegoś Ci nie powiedziałam, ale obiecaj, że nie wygadasz się Michaelowi.
- Obiecuję.
- Gdy leżał jeszcze w szpitalu i był podłączony do tlenu to na chwilę poszłam do łazienki i gdy wychodziłam … to przy jego łóżku była Brooke … odłączyła Go od tlenu .. chciała Go zabić, rozumiesz? Nie udało jej się, dlatego próbuje tak się na nim zemścić.
- Długo tutaj będziesz? - zapytała.
- Parę dni .. czemu pytasz?
- Bo nie wiem, czy tyle wytrzymam i jej nie zabije!
- Tylko mu nie mów.
- Nie powiem … proszę Cię, żebyś szybko wróciła do zdrowia bo ręce mnie tak swędzą, że ..
- Nie nakręcaj się - wrócił do pokoju.
- I co powiedział? - zapytała się Janet.
- Żebym trochę odczekał to zapomną, ale ja wiem, że nie zapomną – usiadł z powrotem na kanapę.
- Pójdę do niego, dobrze?
- Ok .. ja się trochę prześpię – usiadła przy nim. Zamknęłam oczy, chciałam zasnąć bo źle się czułam. Sen przyszedł szybko. Niestety nie udało mi się zasnąć na długo. Po 9 obudziłam się. Kroplówka już zleciała. Spojrzałam w stronę kanapy, Janet jeszcze była – Michael? - spojrzał się na mnie – Kroplówka – podszedł bez słowa i odłączył wenflon. W ogóle na mnie nie patrzył – Co się dzieje?
- O czym mówisz?
- Nieważne … dzięki – poszedł z powrotem na kanapę. Wydawało mi się, że mnie unikał, ale dlaczego? Nie chciałam już leżeć, więc usiadłam na łóżku. Posiedziałam chwile, żeby nie zakręciło mi się w głowie i wstałam. Skierowałam się do łazienki.
- Co robisz? - odezwał się.
- Idę do łazienki – chciał już wstać – Nie … poradzę sobie – weszłam i zamknęłam za sobą drzwi. Chciałabym przestać być dla niego ciężarem. Ma teraz własne sprawy, a ja mu ciągle siedzę na głowie. Ale ta Brooke mi za to zapłaci. Mówiła, że ja i Janet też za to zapłacimy. Ciekawa co nam może zrobić. Po paru minutach wyszłam – Idziesz już? - zapytałam się Janet, która zakładała kurtkę.
- Tak, muszę pozałatwiać parę spraw. Przyjdę jutro. Trzymaj się braciszku – przytuliła Go, potem mnie i wyszła. Poszłam do łóżka, ale nie położyłam się.
- Powiesz mi o co Ci chodzi? - nie wytrzymałam już i musiałam zapytać.
- O nic.
- Jak sobie chcesz – przecież widziałam, że od czasu tej wiadomości, nawet na mnie nie spojrzał. Jesteś uparty? Dobra Jackson .. jak sobie chcesz. Postanowiłam udać atak. Wiem, że to nie było fair, ale wkurzał już mnie. Gdy to zobaczył od razu podszedł, uwierzył.
- Połóż się.
- Po co? - przestałam udawać – Nic mi nie jest.
- Przecież …
- Udawałam, żebyś w końcu zwrócił na mnie uwagę – opuścił głowę.
- To nie ma nic wspólnego z tobą.
- Jakoś Ci nie wierzę.
- Ja … ja się tego wstydzę.
- Czego?
- Tego co o mnie mówią … nie chcę, żebyś pomyślała, że to prawda. Dlatego nie potrafię spojrzeć Ci w oczy – On naprawdę myślał, że wierzę w te brednie?
- Jesteś głuptasem, wiesz? - ciągle miał opuszczoną głowę. Dotknęłam jego podbródka, żeby na mnie spojrzał – Myślisz, że wierzę w te kłamstwa? Widzę, że jeszcze mnie nie znasz. Ona chcę się na tobie zemścić, ale ludzie, którzy Cię znają i twoi fani wiedzą jaka jest prawda. Ja mam oczy i wierzę w to co widzę.
- Nie znasz mnie.
- Ale z dnia na dzień wiem o tobie coraz więcej. Ta suka gorzko tego pożałuje.
- Nie mów tak.
- Będę bo jest suką i te szmatławce też dostaną za swoje! - byłam mega wkurzona.
- Nie poznaje Cię – ja też siebie nie poznawałam. Od kiedy obchodzi mnie los innego człowieka? Jak zawsze musiał nam przerwać telefon – Halo? A dzień dobry Pani – zasłonił ręką telefon – Twoja mama … yyy tak … za pół godziny? Dobrze będziemy czekać. Do widzenia – rozłączył się – Twoja mama będzie tutaj za pół godziny.
- Czas się przebrać – wstałam i skierowałam się do łazienki.
- Rose?
- Tak? - zatrzymałam się.
- Mam prośbę. Nie udawaj więcej ataków, dobrze?
- Pod warunkiem, że nie będziesz się zachowywał jak dupek – uśmiechnęłam się i weszłam do łazienki. Przebrałam się, wyczesałam włosy i zrobiłam makijaż taki jak wczoraj. W pokoju był już porządek. Michael wszystko pochował i pościelił łóżko – A co zrobimy z tym? - wyciągnęłam dłoń, na której miałam wkłucie.
- Musimy improwizować.
- Jak to?
- Tak samo jak to zrobiłaś u mnie przed Josephem, pamiętasz? - jak bym mogła zapomnieć.
- Chyba nie masz na myśli pocałunku.
- Nie miałbym nic przeciwko, ale chyba tym razem obejdzie się bez – no tak i już się zaczyna. Teraz, gdy wie, że z Erykem nic mnie nie łączy, ma wolne pole do popisu. Wiedziałam, że tak będzie, ale jakoś nie miałam nic przeciwko. Po około 10 minutach przyszła mama.
- Już się za tobą stęskniłam – przytuliła mnie bardzooo mocno.
- Mamo zaraz mnie udusisz.
- Przepraszam – popatrzyła się na nas. Rękę chowałam za siebie – Będziemy tak stać? - tego się obawiałam.
- Yyy a no tak .. usiądźmy – powiedział Michael. Szliśmy za mamą. Spojrzałam się na Michaela, żeby coś zrobił bo zaraz wszystko się wyda. Gdy byliśmy blisko kanapy, złapał mnie za tą rękę. Mama usiadła pierwsza. Nie wiedziałam co teraz, ale Michael pomyślał za mnie. Szybko usiadł i posadził mnie sobie na kolanach. Położył swoją ciepłą dłoń na moją. Już wspominałam, że miał dużo większe dłonie od moich, więc bez problemu zakrył moja całą dłoń. Prawą dłoń położył na moim biodrze. Mama dziwnie się na nas popatrzyła.
- Widzę, że polubiłaś Michaela.
- Trochę – nie był zadowolony z tej odpowiedzi.
- To opowiadaj co słychać.
- Tak naprawdę to nic nowego.
- Naprawdę?
- Mamo pytasz o coś konkretnego? - wiedziałam, że oglądała wiadomości jak zawsze.
- Pytam ogólnie.
- Jasne … - Michael spojrzał się na mnie i zmarszczył brwi. Nie wiedział o co mi chodzi – Zapytaj wprost.
- Ale o co? - dalej udawała.
- Przecież wiem, że oglądałaś wiadomości.
- No tak, ale …. och to nie moja sprawa.
- Nie jestem gejem – powiedział Michael z zaciśniętymi zębami.
- Nie musisz się mi tłumaczyć.
- Właśnie, że musi bo każdy wierzy tej dziw … tej damulce – mama nie lubiła jak przeklinałam – Ale możesz być pewna, że to są perfidne kłamstwa i Michael jest normalnym facetem.
- Gdyby było inaczej to by się z tobą nie umawiał, prawda?
- Właśnie … tata Ci pewnie mówił, że chcemy sobie wszystko wyjaśnić i kto wie … może będzie z tego coś więcej.
- Dobrze słyszałam?
- No właśnie? - zapytał zaskoczony Michael.
- Tak – zaśmiałam się. Rozmawiałyśmy jeszcze jakieś pół godziny. Michael w ogóle się nie odzywał tylko się na mnie gapił. Co było dość krępujące.
- Pójdę już – powiedziała i wstała z kanapy – Sama trafie do drzwi … nie przeszkadzajcie sobie – uśmiechnęła się.
- Już poszła, więc możesz mnie puścić.
- Mogę, ale nie muszę.
- Musisz bo Ci każe – moje słowa nie zrobiły na nim żadnego wrażenia. Nadal się na mnie patrzył – Ubrudziłam się?
- Nie.
- To czemu mi się tak przyglądasz?
- Lubię na Ciebie patrzeć.
- To dużo wyjaśnia – znowu mnie brało – To teraz musisz mnie zanieść do łóżka – zacisnęłam pięści i oczy.
- Ale tym razem nie udajesz?
- Nie – po chwili leżałam już w łóżku. Przeleżałam w łóżku do końca dnia. Po każdym ataku czułam się wypompowana i nie miałam na nic siły. Wraz z kolacją, oczywiście tylko dla Michaela bo ja nadal nie miałam apetytu, kelner przyniósł gazetę. Nie wiem po co to zrobił, ale Michael, gdy zobaczył pierwszą stronę, strasznie zbladł – Co piszą?
- A jak myślisz? Jaki jest ich główny temat? - zgniótł gazetę i wrzucił do kosza – Proszę zabrać kolację. Zmieniłem zdanie – powiedział do kelnera. Ten posłusznie wyszedł z jedzeniem. Przypomniałam sobie, że nie zmyłam makijażu.
- Idę do łazienki – był tak wściekły, że mnie chyba nie usłyszał. Gdy wyszłam, Michael stał przy oknie – Dasz mi tabletkę? - odwrócił się do mnie. Wyciągnął tabletki i dał mi jedną. Nic się nie odzywał – Dzięki … idę spać – powrócił do okna. Położyłam się. Popatrzyłam na niego przez chwilę i zasnęłam. Obudziłam się bo zachciało mi się pić. W pokoju było ciemno, ale nie zapaliłam lampki bo zawsze na nocnej szafce miałam szklankę z wodą. Wzięłam łyk i spojrzałam zegarek. Była 1 w nocy. Myślałam, że Michael śpi, ale się myliłam. Usłyszałam … płacz? Jednak zapaliłam lampkę. Michael leżał odwrócony do mnie tyłem. Nie wiedziałam co zrobić. Może nic? Nie, nie mogłam Go tak zostawić – Michael? - dotknęłam jego ramienia – Płaczesz? Spójrz na mnie – nie zrobił tego, więc sama Go odwróciłam. Miałam rację.
- Nie chcę, żebyś widziała mnie w takim stanie.
- Bo jesteś facetem i nie wypada Ci płakać? Bzdura! - jeszcze Go nie widziałam w takim stanie – Każdy ma czasem prawo sobie popłakać i to nie oznacza naszej słabości.
- Ale tak się czuję …. nie mogę uwierzyć, że to zrobiła. Teraz wszyscy jej uwierzyli.

- Ja jej nie wierzę i każdy kto Cię zna. Jeżeli płaczesz z tego powodu to nie warto – przytuliłam Go – Niedługo zapomną – wtulił się we mnie jak mały chłopiec. Położył głowę na moim brzuchu. To było takie niewinne i urocze. Głaskałam Go po włosach, aż nie zasnął. Po chwili i ja zasnęłam.  

10 komentarzy:

  1. SUPER JAK ZAWSZE !!!
    PETYCJE PODPISAŁAM
    ŻEBY BYŁO NAS WIĘCEJ I WIĘCEJ MUSIMY UDOWADNIAĆ ŻE MICHAEL BYŁ WSPANIAŁYM CZŁOWIEKIEM TAK JAK TY TO UDOWADNIASZ!!!!!!!
    WIEM ŻE NAPEWNO MICHAEL JEST DUMNY Z TAKIEJ SUPER FANKI JAK TY !!!:-):-):-):-):-);-);-);-);-);-);-). :D

    Pozdrawiam
    DARIA

    OdpowiedzUsuń
  2. Podpisałam. Nawet nie wiesz, co ze mną się działo. Nie przeglądam w ogóle tych portali, ale moja rodzina niestety tak. I co najgorsze... ludzie w to wierzą. Nie rozumiem tego kompletnie i naprawdę nie mam już siły. Nawet nie mam z kim o tym pogadać, bo w kółko słyszę "po co się przejmujesz, przecież to nie dotyczy ciebie itd. itp." Gdzieś wczoraj czytałam, że niby FBI wydało sprostowanie że żadnych dowodów nie mają i gdyby mieli, to ujawnili by je już dawno. Ale chyba nie ma oficjalnego źródła, nie wiem, czy to prawda. Dla mnie w ogóle śmieszne jest to, że wierzą kolesiowi, który sam przyznaje, że ma zrytą banię i wszystko mu się pierdzieli. Myślę, że pomału zajmą się nim eksperci i wyjdzie na jaw, że to bujda.
    Co do rozdziału - świetny, jak zawsze, końcówka bardzo rozczulająca :D <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zwykle super notka aha i podpisałam petycje i powiedziałam o tym najlepszej kumpeli i powiedziała prze podpisze czekam na najnowszą notkę


    Pozdrów Kasiulka084

    OdpowiedzUsuń
  4. Petycja podpisana i obowiązkowo link na moim blogu zamieściłam. Może chociaż tak odwdzięczymy się za to co Michael stworzył dla nas. Ja sama wiele mu zawdzięczam...
    Co do opowiadania... n no non normalnie tak mnie nosi, że pissać nie mogę!
    Sama bym poszła z Rose i Janet nakopać tej szmacie Brook! wrrrr warczę! No jak tak można takie rzeczy wygadywać na temat Bogu ducha winnego chłopaka? No jak? Na miejscu Mike'a sama bym podeszła i w mordę strzeliła. Tylko jest mały taki tyci tyci myci pyci problem... Mike taki nie jest.
    Pisz proszę jak najszybciej bo ja tu nie wytrzymam. Komputer rozwalę. ;D

    Pozdrawiam, Jacksonowa ;D

    mjteam.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejku, ale dzi**a z tej Brooke...
    Ja jej chyba nigdy w żadnym opowiadaniu nie polubię. ;/
    Kurde, co za ludzie...
    Czekam na nn, http://susie-theme.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  6. Cześć.
    Petycję podpisałam, a opowiadanie jak zawsze świetne. Gdy przeczytałam co ta Brook powiedziała w wywiadzie to normalnie za razem chciało mi się śmiać, płakać i wejść do tego opowiadania i ją rozwalić o najbliższą ścianę. Przecież to idiotyczne że ludzie wierzą w takie rzeczy! Ale co ja się oszukuje? W moim własnym domu w to że Mike się nie wybielił wierzą oprócz mnie tylko moi dwaj młodsi bracia (tylko dlatego że o tym im dużo mówiłam i w pewnym sensie "wbiłam" do głowy). Chodzi o to że ludzie nasłuchali się i naoglądali bzdur i teraz ciężko im zmienić myślenie bo uwierzyli w tamto. Może gdyby media zaczęły mówić prawdę, prawdę i tylko prawdę to ludzie by zobaczyli jak jest naprawdę. Nie wiem, nie mam siły już nawet o tym myśleć. W każdym bądź razie dzięki za informację o petycji i czekam na nową notkę.
    Jacksonka

    OdpowiedzUsuń
  7. wooow Jenn kobieto ależ mi dostarczyłaś emocji... Jak przeczytałam co ta cała "damulka" Brook odwaliła to normalnie aż mi ciśnienie skoczyło chyba do 200.. :/ Janet, Rose czekajcie na mnie razem damy popalic tej zołzie wwrr.. :/ :zaciera łapki: XD XD Biedny Mikuś jak bardzo cierpi przez taką małpe jedną no..:/
    Za to końcówka rowaliła mnie na drobne kawałeczki... coś niesamowitego..<3 Misiek taki bezbronny, wtulony w Rose ... eh

    " Położył głowę na moim brzuchu. To było takie niewinne i urocze. Głaskałam Go po włosach, aż nie zasnął. Po chwili i ja zasnęłam." Magiaaaaa.<3 <3 <3

    Dziękuje Ci za to co piszesz...i czekam na rozwój sytuacji..:D

    buziaki Dzwoneczek

    OdpowiedzUsuń
  8. jeeejkuuu ;3 oni są tacy uroczy :* kocham ich! hahahaha czytam dalej :D
    Zuzia

    OdpowiedzUsuń
  9. Troche trudno było mi to sobie wyobrazić, ale jakoś poszło ;) piękna notka! Kocham twojego bloga... Pomyśleć, że jeszcze nie doszłam do dwudziestej notki, a tutaj już jest ponad 60 wpisów... A to ostatnie było So Cute! Weny życzę!
    ~Anita

    OdpowiedzUsuń