Chciałam odpowiedzieć na pewne
komentarze, które pojawiły się pod ostatnią notką. Od razu
mówię, że każdy ma prawo powiedzieć swoje zdanie na jego temat.
W porządku, ale przepraszam bardzo nie tak chamsko. Są jakieś
granice, nawet w sieci. Jeżeli mi by się nie podobało, to
przestałabym po prostu czytać, a komentarz na pewno nie był by
chamski. Takie komentarze mnie nie ruszają, ani nie sprawią, że
przestanę pisać albo, że zacznę pisać inaczej niż każe mi
wyobraźnia. Już teraz możecie przestać je czytać, jeżeli Wam
się nie podoba, bo ja nie zmienię swojego stylu. Widzę, że
niektórym miesza się świat fikcji z realem. Bym mogła nawet
napisać, że Rose porwali kosmici i co? Mogę wszystko, bo to
fikcja, a w takim świecie fikcji można wszystko. Zarzuca mi się,
że nie mam pomysłu i to mnie męczy. Otóż mam pomysły na to
opowiadanie i wiem co dokładnie ma się wydarzyć. Wystarczy, że
napisze to co dyktuje mi wyobraźnia. Właśnie widzę jakimi
jesteście dokładnymi czytelnikami skoro od jakiegoś czasu
założyłam nowego bloga z nowym opowiadaniem. A tego nie zakończę.
Będzie się ciągnął jak Moda Na Sukces. Co Wy na to? To jest
świetna myśl. A może będzie jeszcze dłuższe od Mody … i
przejdę do księgi rekordów Guinnessa. W opku wydarzyło się
bardzo dużo. Fakt są ze sobą tylko 2 miesiące, ale przypominam,
że znają się dłużej. Przecież nie zostali od razu parą,
prawda? A może te osoby zaczęły czytać od połowy i nie wiedzą?
Tego nie wiem, a że powiedzą, że czytają od początku nie jest
żadnym dowodem, bo nawet nie mają odwagi się podpisać. Może
napiszecie do mnie na maila, jeżeli jesteście tacy odważni, co?
Wtedy sobie inaczej porozmawiamy. Chociaż nie lubię zniżać się
do takiego poziomu, ale mogę zrobić wyjątek. Jeszcze raz powtarzam
… jeżeli się nie podoba, to proszę nie czytać i tyle. Po co się
macie męczyć, jeżeli waszym zdaniem robię z tego gówno
(przepraszam pozostałych za użycie takiego słowa). Wolę mieć
jednego zadowolonego czytelnika niż kilkunastu narzekających. Będę
to kontynuowała. Nikt mi nie będzie mówił co mam robić.
Przepraszam pozostałych, że musieliście być tego świadkami, bo
wiecie, że to nie do Was było, ale musiałam się wypowiedzieć.
Dzisiaj przypada kolej na bloga TLISU ale się nie wyrobiłam i zapraszam Was jutro ;)